Człowieka można określić różnymi zestawami cech. Wiele zależy od uwzględnionego kryterium. I
tak z całą pewnością jest on istotą społeczną. Buduje cywilizacje, tworzy kultury. Nie można
jednak zaprzeczyć, że pozostaje również istotą biologiczną. Co prawda, zajmuje najwyższy
szczebel na ewolucyjnej drabinie, ale nadal podlega czynnikom oddziałującym na jego organizm i
ma swoje optymalne wymagania względem środowiska.
W świecie nauki od dawna ścierają się poglądy na temat tego, który z aspektów życia, społeczny
czy biologiczny, bardziej wpływa na życie człowieka. Pojawiają się również wątpliwości z zakresu
kształtowania osobowości jednostki. Czy odpowiadają za nią geny, więc nie można uciec przed
swoim przeznaczeniem? A może ostatecznie charakter to kwestia warunków środowiskowych oraz
grupy społecznej, która ma zasadniczy wpływ na kształtowanie osobowości młodych ludzi? Co
nami, jako ludźmi, kieruje? Pierwotne potrzeby i popędy, a może wartości związane z
humanitaryzmem?
Te i inne pytania pojawiają się często, głównie w rozważaniach naukowych. Raz na jakiś czas
wracają jednak także do głównego nurtu debaty publicznej. Przykładem może być nasilający się
problem imigrantów w Europie. Początkowo nie przykładano do niego należytej uwagi. Z biegiem
czasu więcej mówiło się o wartościach ogólnoludzkich i wynikającej z nich chęci do pomocy
ludziom, pozbawionym domów czy uciekających przed wojną. W obliczu wydarzeń ostatnich
tygodni i wzrostu zagrożenia terrorystycznego społeczeństwa europejskie o wiele ostrzej
podchodzą do imigrantów. Na znaczeniu straciły wartości humanitarne i solidarność ogólnoludzka.
Teraz wielu Europejczyków nawet nie stara się rozróżniać uchodźców od terrorystów. Wpływ na
ten stan rzeczy ma niewątpliwie strach. Pierwotna obawa przed wszystkim, co nieznane, zatem
potencjalnie niebezpieczne. Opisany przykład jest być może nieco skrajny, ale na pewno aktualny.
Dobrze obrazuje również złożoność ludzkiego życia. Człowiek tworzy cywilizacje, opracowuje
prawo i przyjmuje pewien system wartości. Często deklaruje również ich obronę za wszelką cenę.
Jednak w obliczu strachu wiele z tych fundamentów chwieje się lub upada. Czy na tej podstawie
można twierdzić, że biologia i naturalne instynkty wiodą prym? Po części zapewne. Piramida
potrzeb wydaje się potwierdzać takie stanowisko. Zgodnie z nią podstawę stanowi zrealizowanie
wymagań fizjologicznych. W następnej kolejności pojawia się warunek bezpieczeństwa, a dopiero
później poczucia przynależności. Wszystko to są tak zwane potrzeby niższe. Trudno jednak
zaprzeczyć ich podstawowemu znaczeniu. Z drugiej jednak strony człowieka spośród wszystkich
stworzeń obecnych na Ziemi wyróżniają tak zwane potrzeby wyższe, chociażby samorealizacja
czy zdobycie społecznego uznania. Nie można ignorować ich znaczenia, ponieważ bez ich
realizacji życie człowieka nie może być i zapewne nie będzie pełne. Warto jednocześnie zwrócić
uwagę na płynne przejście pomiędzy kolejnymi kategoriami. Od biologii, przez życie społeczne,
aż po skupienie na sobie samym.