Koty domowe, to takie mniejsze – o wiele mniejsze wersje tych dużych, dzikich i drapieżnych kociaków, które na co dzień zamieszkują tereny Afryki. Drzemią w nich te same instynkty łowieckie, wielu naukowców twierdzi nawet, że gdyby były nieco większe, mogłyby zagrażać naszemu życiu. Jak to się wiec stało, że człowiek udomowił te bestie i jak to się dzieje, że tak bardzo kochamy koty i w końcu – kto jest czyim właścicielem, czyli jak koty postrzegają swoich „panów”? Kilka ciekawostek na ten temat przeczytacie na naszej stronie.
Jak to się stało, że mamy udomowione koty? Koty, to zwierzęta, które się udomowiły już setki lat temu. Wszystko za sprawą poszukiwania pożywienia. Koty bardzo szybko odkryły, że w osadach ludzkich mają większe szanse na przeżycie aniżeli w trudnych warunkach dzikiej przyrody, gdzie na pożywienie trzeba czekać czasami nawet kilka dni. Dzięki temu koty wysoce rozwinęły także swoje umiejętności przystosowawcze i adaptacyjne. Bardzo szybko potrafią odnaleźć się w takich warunkach, w jakich przyjdzie im żyć. W tym całym procesie socjalizacji nie zapomniały jednak o tym, co w nich tkwi – nie zapomniały o swojej dzikości. W czym ona się przejawia i co świadczy, że w naszym rozleniwionym pupilu tkwi dzika dusza?
– koty są zwierzętami terytorialnymi – każdy z nich dokładnie zdaje sobie sprawę z tego, że ma swoje terytorium i robi wszystko by nie wpuścić na nie żadnego intruza. A intruzem może być każdy – począwszy od innego kota po człowieka. Bardzo często koty mają problem z akceptacja właśnie ludzi. Dajmy na to, dziewczyna posiada kota – kocicę. Mieszka z nią, opiekuje się nią. Kiedy wprowadza się do niej partner, kot zupełnie się zmienia. Staje się złośliwy, zaczyna posikiwać i niszczyć meble. Wszystko bynajmniej nie z zazdrości a po to, by wygonić niechcianego lokatora.
– koty polują – nawet jeśli dostają codziennie pełną miskę smakołyków, i tak nie potrafią powstrzymać się od polowania. W czym przejawia się to u kota, który nigdy nie wychodzi z mieszkania na dwór? Bardzo często znajduje sobie jakąś zabaweczkę w postaci chociażby spinki do włosów, orzeszka albo patyczka. Potrafi ganiać za tym godzinami po całym mieszkaniu a kiedy już się znudzi albo zmęczy, zanosi upolowany przedmiot do miski, w której dostaje codziennie jedzenie.
– koty ostrzą pazury – nawet te, które latami mieszkają w domach, nie polują naprawdę mają odruch ostrzenia pazurów. To naturalne. Dzięki nim zachowują równowagę, biegają a w razie konieczności mogą upolować coś do jedzenia. Niestety kocie pazury to zmora dla wszystkich domowych sprzętów i mebli. Dlatego należy obcinać, ale nigdy zaś usuwać w całości. Kot bez pazurów, to tak jak człowiek bez palców. Naprawdę.
Kiedy możemy przekonać się o tym, że kot, gdyby mógł, to by nas zjadł? Na przykład podczas wspólnych zabaw, kiedy to poluje na nasze dłonie, nogi albo palce. Nierzadko rzuca się na nie jak na upatrzoną zwierzynę, kiedy jest jeszcze małym wykonuje takie ruchy, jakby chciał je rozszarpać. Z czasem można kota ułagodzić, nigdy zaś nie zapomni tego, do czego został stworzony przez matkę naturę.